sobota, 12 maja 2012

Część 47

Girltea.
To był ciepły, choć deszczowy dzień...
Miwaku przechadzając się o pobliskim lesie usłyszała ciche miauknięcie i szelest liści. Przestraszyła się, ponieważ w owym zagajniku nie było żadnych kotów. Podeszła do krzaków, w których wcześniej usłyszała ten dziwny dźwięk i aż ją zatkało. O drzewo siedział oparty niesamowity chłopak.
On był połączeniem kota i człowieka, tak samo jak ona.
Nagle...


________________________

Kotek może znany, ale lubię go naj naj  :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Vocaloid, piosenka tygodnia